0.00zł
0 items
Udostępnij
W mediach społecznościowych nie brakuje „cudownych” przepisów na wybielanie zębów – od mieszanki sody z cytryną, przez aktywny węgiel, po domowe pasty z solą czy wodą utlenioną. Chociaż brzmią naturalnie i są łatwo dostępne, mogą poważnie zaszkodzić zdrowiu jamy ustnej. Dlaczego warto być ostrożnym? Odpowiada lek. stom. Karolina Cepińska.
Wiele domowych metod wybielania opiera się na substancjach ścierających lub kwaśnych, które usuwają osady z zębów, ale jednocześnie niszczą szkliwo. Efektem może być nie tylko nadwrażliwość, ale również trwałe uszkodzenia szkliwa.
Aktywny węgiel, mimo że reklamowany jako „naturalny wybielacz”, działa jak delikatny papier ścierny. Stosowany regularnie, zwłaszcza z twardą szczoteczką, może prowadzić do poważnych ubytków w szkliwie. Paradoksalnie – zamiast wybielić zęby, może pogłębić ich żółty odcień, ponieważ odsłania ciemniejszą zębinę znajdującą się pod szkliwem.
Domowe wybielanie może przynieść więcej szkód niż pożytku. Do najczęstszych problemów po takich eksperymentach należą:
Wielu pacjentów trafia do gabinetu dopiero wtedy, gdy ból i nadwrażliwość są już trudne do zniesienia. Niestety, często szkody są nieodwracalne.
Najlepszym rozwiązaniem jest wybielanie pod nadzorem stomatologa, z użyciem certyfikowanych preparatów. W warunkach domowych najczęściej stosuje się specjalne nakładki wykonane na podstawie wycisku zębów, w połączeniu z profesjonalnym żelem wybielającym (np. na bazie nadtlenku karbamidu).
Taka metoda jest bezpieczna, skuteczna i pozwala kontrolować cały proces. A jeśli pojawi się nadwrażliwość, lekarz może od razu włączyć preparaty regenerujące szkliwo.
W gabinecie możliwe jest także wybielanie laserowe – polecane szczególnie osobom z tendencją do nadwrażliwości.
Zamiast domowych trików z internetu, warto wprowadzić sprawdzone nawyki:
Estetyka uśmiechu nie powinna odbywać się kosztem zdrowia zębów. Zawsze warto skonsultować wybór metody z profesjonalistą, zanim zdecydujemy się na „szybkie efekty” z mediów społecznościowych.