0.00zł
0 items
Udostępnij
Szyja jak u lalki Barbie? Barbie Botoks to nowy trend w zabiegach medycyny estetycznej. Metoda podbija świat social media, ale czy rzeczywiście jest skuteczna?
Barbie botoks jest to zabieg wstrzyknięcia toksyny botulinowej w mięsień czworoboczny, bardziej znany jako mięsień kapturowy. Jest to mięsień, który jak kaptur pokrywa nasz kark i ramiona. Zabieg Barbie Botoksu ma na celu wyszczuplenie i wydłużenie szyi (jak u lalki Barbie), poprzez paraliż górnej części tego mięśnia. Takie osłabienie mięśnia ma dać efekt jego „oklapnięcia”, a przez to obniżenie ramion, zmianę kata w jaki ramiona przechodzą w szyję. Całość ma dać efekt szczuplejszej, wysmuklonej szyi.
W socialowych, tikotokowych i instagramowych filmach zabieg jest bardzo promowany przez użytkowników Internetu. Czy rzeczywiście daje on tak spektakularne efekty? Niestety w rzeczywistości nie jest tak w… bajce o Barbie.
Niektórzy mogą być zaskoczeni, ale barbie totoks nie jest nowością. Nowa jest tylko nazwa. Od kilkudziesięciu lat podaje się toksynę botulinową w mięsień czworoboczny u osób cierpiących na bóle głowy. Takie wskazanie ma bardzo dobre efekty. Niestety w przeciwieństwie do promowanego Barbie Botoksu.
Żeby uzyskać jakikolwiek efekt wysmuklenia i wydłużenia szyi, należy podać bardzo dużą dawkę toksyny botulinowej w mięsień czworoboczny. Natomiast pamiętajmy, że nigdy nie uzyskamy spektakularnego efektu wow jak u lalki Barbie. Czy więc warto robić taki zabieg?
Warto zadać sobie takie pytanie, tym bardziej, że z drugiej strony należy pamiętać, że jest to zabieg medyczny, a nie kosmetyczny! W spirali nakręcania marketingowego zapomina się o tym, że jest to procedura medyczna, wymaga kwalifikacji i może dawać powikłania. Nie jest to zabieg dla każdego! Toksyna botulinowa jest lekiem wydawanym na receptę. Podawać ją mogą jedynie lekarze, koniecznie odpowiednio wykwalifikowani i przeszkoleni w tego typu zabiegach specjaliści.
Jakie efkety uboczne mogą pojawić się po barbie botokscie? W tej metodzie za pomocą toksyny botulin owej trzeba porazić sporą powierzchnię mięśnia. A on przecież po coś jest. Po co? Po pierwsze dźwiga staw ramienny ku górze, po drugie zgina głowę do tyłu. Tak więc porażenie zbyt mocne tego mięśnia może powodować niemożność wzruszania ramionami oraz problemy z utrzymaniem pozycji głowy – co w dobie zjawiska „szyi smartfonowej” u co drugiej młodej osoby, po czasie może się objawić zwyrodnieniem i bólami.
Poza tym mocą wystąpić skutki uboczne stosowania samej toksyny botulinowej.
Barie Botoks to zabieg, który odpowiednio wykowany może delikatnie wysmuklać szyję. Należy go jednak wykonywać z rozsądkiem, tylko pod okiem odpowiednich specjalistów i bez oczekiwań, że będziemy po nim wyglądać jak lalka.