0.00zł
0 items

Udostępnij
Po czterdziestce skóra zaczyna wyraźniej „opadać z sił”. To naturalny proces: spada ilość kolagenu, zmienia się gęstość skóry i rozkład tkanki tłuszczowej. U jednej osoby szybciej pojawiają się zmarszczki i „chomiki”, u innej – cienie pod oczami, bruzdy nosowo-wargowe. Każda twarz starzeje się inaczej, dlatego dobór terapii powinien być indywidualny.
Jest jedna wspólna zasada, dzięki której można uzyskać świeży, młodszy i naturalny efekt: najpierw dbamy o jakość skóry, później uzupełniamy ubytki, a na końcu porządkujemy napięcie tkanek.
Oto trzy zabiegi, które po 40. roku życia dają najbardziej przewidywalne, a jednocześnie naturalne odmłodzenie.
1. Ablacyjny laser frakcyjny CO₂ – „porządek w strukturze” i młoda skóra na lata
W większości terapii odmładzających po 40. zaczynamy właśnie od tego zabiegu. Laser frakcyjny CO₂ działa dwutorowo:
• ablacyjnie – tworzy mikroskopijne kanaliki,
• termicznie – podgrzewa skórę, pobudzając ją do intensywnej regeneracji.
W efekcie skóra produkuje duże ilości kolagenu typu I, który odpowiada za jędrność, gładkość i naturalną gęstość. Dzięki temu:
Jeden dobrze zaplanowany, mocniejszy zabieg laserem CO₂ potrafi dać więcej niż kilka delikatnych procedur typu lasery nieablacyjne czy stymulatory tkankowe.
Gojenie: kilka dni zaczerwienienia i złuszczania.
Efekt: narasta 3–6 miesięcy, bo skóra przebudowuje się „od środka”.
Dla kogo: praktycznie dla każdej osoby po 40., zwłaszcza przy wiotkości, porowatości i zmęczonym wyglądzie skóry.
2. Biostymulatory objętościowe (np. polikaprolakton) – inteligentne odtworzenie utraconych odbiętości i podpór
Po 40. roku życia zaczyna brakować objętości i to nie tylko skóry, ale też tkanek głębszych: tłuszczowej i kostnej. Policzki spłaszczają się, skronie zapadają, pod oczami pojawiają się cienie, a powieka górna traci swoją naturalną wypukłość. Laser poprawi jakość skóry, ale nie odtworzy utraconych „rusztowań”, dlatego tu najlepiej sprawdzają się biostymulatory objętościowe, takie jak polikaprolakton.
Działają one na dwa sposoby:
Twarz wygląda świeżo, bardziej wypoczęcie i po prostu jak dawniej, bez efektu „napompowania”, typowego dla kwasu hialuronowego, który może rozciągać tkanki i powodować obrzęk.
Kluczem jest precyzyjne podanie dokładnie w miejsca, gdzie faktycznie brakuje tkanek:
Efekt: trwa kilka lat, pięknie harmonizuje z wcześniejszą poprawą jakości skóry.
Dla kogo: gdy widać zapadnięcia, cienie, zmęczony wygląd twarzy, asymetrię, opadanie owalu.
3. Radiofrekwencja mikroigłowa – porządkowanie napięcia, subtelny lifting
Kiedy skóra już ma lepszą jakość, a brakujące objętości zostały uzupełnione, czas „domknąć” całość, czyli poprawić napięcie tkanek. Radiofrekwencja mikroigłowa łączy:
Daje to efekt w postaci:
To zabieg, którego skuteczność silnie zależy od sprzętu i doświadczenia osoby wykonującej procedurę. Przy właściwych ustawieniach zmiana jest widoczna, ale naturalna – bez efektu sztucznego „podciągnięcia”.
Jak często: zwykle w serii 2–3 zabiegów.
Dla kogo: przy rozmytym owalu, „chomikach”, opadaniu kącików ust, miękkiej linii żuchwy.
Jak ułożyć terapię po 40? Prosty i skuteczny schemat
Najczęściej plan wygląda tak:
Czasami radiofrekwencję mikroigłową wykonujemy wcześniej (gdy priorytetem jest uniesienie tkanek), ale w większości przypadków sprawdza się właśnie powyższa kolejność.
U wielu kobiet, by pojawiła się widoczna, ale naturalna poprawa wyglądu twarzy wystarczy:
Naturalnie nie znaczy niewidocznie. Chodzi o efekt: gęsta skóra, świetlista twarz i miękki kontur, a nie nowe, obce rysy.
Kiedy pojawiają się efekty?
Laser frakcyjny CO₂:
Biostymulatory objętościowe:
Radiofrekwencja mikroigłowa:
Dr Marek Wasiluk — lekarz medycyny estetycznej, ekspert zaawansowanej laseroterapii, założyciel kliniki L’experta w Warszawie. Autor bloga marekwasiluk.pl oraz książek „Młodziej. Anti-age. Jak wyglądać pięknie i naturalnie” i „Medycyna estetyczna bez tajemnic”.