Sezon na lasery: dlaczego jesień i zima to najlepszy czas na skuteczną laseroterapię

Mniej słońca to bezpieczniejsza rekonwalescencja. Dobrze dobrany laser i doświadczony lekarz pozwalają uzyskać przewidywalne, trwałe efekty (od odmłodzenia po redukcję blizn i przebarwień). W odmładzaniu wygrywa ablacyjny laser frakcyjny CO₂.

Dlaczego właśnie teraz?

Jesienią i zimą promieniowanie UV jest niższe, więc łatwiej o bezpieczne gojenie i mniejsze ryzyko pozabiegowych przebarwień. Do tego dochodzi komfort: kilka dni rumienia i złuszczania skóry łatwiej „przeczekać” w swetrze i z serialem niż w 30-stopniowym upale. Remodeling kolagenu narasta 3–6 miesięcy, więc zabieg wykonany jesienią daje najlepsze efkety na przełomie zimy i wiosny.

Co realnie potrafią lasery?

Lasery uruchamiają procesy naprawcze skóry. W praktyce oznacza to poprawę gęstości i elastyczności, spłycenie zmarszczek, ujednolicenie kolorytu i wyraźną zmianę faktury. W przypadku blizn (potrądzikowych, pourazowych) to często najskuteczniejsza opcja – skóra przebudowuje się, a efekt jest naturalny. Selektywność działania sprawia też, że można precyzyjnie uderzyć w przebarwienia czy naczynka, oszczędzając otoczenie.

Nie ma jednego „lasera do wszystkiego”

To ważne: urządzenia działają w różny sposób, na różne chromofory i głębokości.

• Laser CO₂: realne odmłodzenie, poprawa gęstości, blizny.
• Laser Er:YAG: łagodniejsza opcja resurfacingu.
• Naczynka/rumień: lasery naczyniowe (532 nm, bromkowo-miedziowy, Nd:YAG).
• Przebarwienia: 532 nm, Q-switch, bromkowo-miedziowy.
• Depilacja: laser diodowy/aleksandrytowy/Nd:YAG.
• Miejscowo nagromadzona tkanka tłuszczowa: 1060 nm (laser lipolityczny).

Mit vs. fakty

Krąży opinia, że lasery przyspieszają starzenie albo „psują” skórę. W rzeczywistości, przy prawidłowej kwalifikacji i parametrach, to kontrolowana stymulacja naprawy: skóra gęstnieje, wzmacnia się bariera, poprawia się mikrośrodowisko. Coraz więcej obserwacji wskazuje, że dobrze wykonany resurfacing może mieć nawet walor profilaktyczny – lepiej „uzbrojona” skóra sprawniej radzi sobie ze stresem środowiskowym. Kluczem jest doświadczenie operatora i rozsądny protokół, nie sam fakt użycia lasera.

Kto naprawdę „robi” efekt?

Sprzęt to narzędzie. Efekt tworzy człowiek, który rozumie zależności między energią, czasem impulsu, gęstością punktów i głębokością działania. Ten sam laser w różnych rękach może dać odmienne rezultaty: od słabego po spektakularny, ale wciąż naturalny efekt. Dlatego lepiej wybierać kliniki, które mają wyspecjalizowane urządzenia do konkretnych wskazań, a nie jeden „kombajn od wszystkiego”.

Jak zaplanować terapię – mądry scenariusz

Zacznij od konsultacji. Lekarz oceni wskazania i przeciwwskazania, zaproponuje technologię, ustali plan zabiegów. Po laserze frakcyjnym CO₂ zaplanuj 3–7 dni spokojniejszego trybu – rumień i złuszczanie to normalny etap.

Pielęgnacja obejmuje delikatne oczyszczanie, natłuszczanie, filtry SPF i zero „przyspieszaczy gojenia” wymyślonych na TikToku.

FAQ

Czy to naprawdę działa?
Tak, o ile wskazanie, urządzenie i parametry są dobrane precyzyjnie.

Czy to bezpieczne?
W rękach doświadczonego lekarza tak. Kwalifikacja, testy, odpowiednia moc i pielęgnacja minimalizują ryzyko.

Czy boli?
Zwykle stosujemy znieczulenie miejscowe. Sam zabieg bywa nieprzyjemny, ale krótki, a dyskomfort szybko mija.

Jak długo goi się skóra?
Po laserze frkacyjnym CO₂ kilka dni rumienia, złuszczania i strupków. Po tygodniu większość osób wraca do pełnego trybu.

Dr Marek Wasiluk – lekarz medycyny estetycznej L’experta.

Umów konsultację do kliniki L’experta kwalifikacyjną i sprawdź, która technologia rozwiąże Twój konkretny problem.