ProfilaktykaAby uniknąć tych nieestetycznych prążków, najprostszą i zarazem najbezpieczniejszą formą profilaktyki w trakcie ciąży jest regularne, najlepiej codzienne natłuszczanie i nawilżanie skóry brzucha, ud, piersi i pośladków. Najważniejsze jest jednak łączenie tego typu pielęgnacji z kilkunastominutowym, delikatnym masażem.
Niestety mitem jest to, że kosmetyki, różne kremy, balsamy i maści, mogą usunąć lub zapobiec powstawaniu rozstępów. Nie mają możliwości dotarcia głęboko w skórę, czyli tam gdzie powstają rozstępy. Skóra jest naturalną barierą, która zapobiega ich przenikaniu. Dopiero proces ich wtłaczania w naskórek ma dobroczynne właściwości.
Przez wmasowywanie balsamu lub drażnienie mechaniczne skóry – np. ręcznym masażem bańką chińską, pocieraniem tkanki specjalną gąbką podczas kąpieli lub braniem na przemian zimnego i ciepłego prysznica – zwiększamy ukrwienie skóry. Dzięki temu dociera do niej więcej składników odżywczych z pożywienia i poprawia się jakość produkowanego kolagenu i elastyny, a tym samym odporność tkanki na rozciąganie. W profilaktyce antyrozstępowej najważniejsze są więc poprawienie mikrokrążenia skóry oraz dostarczanie organizmowi składników odżywczych, które ją wzmocnią. Kluczowa jest przy tym regularność wykonywania tego typu zabiegów. Dodatkowo raz w tygodniu można zrobić peeling najbardziej newralgicznych miejsc na ciele. Złuszczanie naskórka zwiększy ukrwienie i sprawi, że preparaty natłuszczające i nawilżające będą się lepiej wchłaniały.
Profilaktycznie można oczywiście pilnować, aby skóra za mocno się nie rozciągała, czyli np. starać się nie przytyć nadmiernie w ciąży.