0.00zł
0 items
Udostępnij
Ponieważ branża medycyny estetycznej jest bardzo atrakcyjna to istnieje duża pokusa tworzenia tańszych, niestety o wiele niższej jakości podróbek preparatów i urządzeń, które nie są przebadane, nie mają odpowiednich certyfikatów jakości i mogą bardzo zaszkodzić pacjentom. Nasi lekarze to wiedzą i pragną przestrzec Wszystkich pacjentów przed podejrzanymi preparatami, urządzeniami i zabiegami wykonywanymi w niesprawdzonych gabinetach i u pseudo specjalistów.
Podróbki preparatów
Wśród preparatów podrabiany jest głównie kwas hialuronowy. Podróbki sprzedawane są często w takich samych opakowaniach jak markowe preparaty, ale tak naprawdę nie wiemy co jest w środku i w efekcie są niebezpieczne.
Kwas hialuronowy, jako związek chemiczny jest w pełni bezpieczny, biozgodny, ponieważ mamy go w organizmie, w naturalnej postaci, w dużej ilości. Wykorzystywany w medycynie estetycznej preparat nie jest niestety 100% czystą formą tego związku. Otrzymywany jest sztucznie, w fabrykach. Wytwarzany jest przez genetycznie zmodyfikowane bakterie, następnie jest od nich odseparowywany, co może skutkować zanieczyszczeniem resztkami bakterii, związków chemicznych. Nie charakter samego kwasu, ale obecność w preparacie resztek tych bakterii niesie poważne ryzyko powikłań. Ich pozostałości są silnymi alergenami. Organizm pacjenta może je zidentyfikować jako ciała obce i zareagować mechanizmami obronnymi. Oczyszczanie kwasu hialuronowego ma kluczowe znaczenie w procesie jego produkcji. Z racji kosztowności tego etapu, tanie, podrabiane preparaty przechodzą czasem mniej dokładny proces oczyszczania. Do zanieczyszczeń może dojść także podczas sieciowania, czyli zagęszczania kwasu poprzez dodawanie specjalnego preparatu, który łączy cząsteczki kwasu w większe konglomeraty. Większość producentów HA używa do sieciowania tego samego środka, jednak nie każdy dysponuje warunkami gwarantującymi wysoką aseptykę i pełną sterylność. Sam preparat sieciujący też może być różnej jakości i czystości, a to dla jakości gotowego kwasu ma spore znaczenie. Bardzo ważny dla jakości kwasu hialuronowego ma też sterylność i pakowanie samego produktu.
Niestety takie podróbki są dostępne na rynku. Pacjenci i lekarze dają się oszukać temu, że dostają preparat markowy o niskiej cenie. Cena między najtańszym a najdroższym preparatem może być nawet pięcio- do dziesięciokrotna. Ostrzegamy więc przed podejrzanie tanimi preparatami markowych producentów, ponieważ ich użycie może odbić się na bezpieczeństwie pacjenta. Nie powinno się kupować również tego typu preparatów w niesprawdzonych źródłach, np. na różnego typu aukcjach internetowych.
Podrabiane są również preparaty do mezoterapii. W większości te preparaty są wyrobami kosmetycznymi, nie medycznymi jak HA. W związku z czym o wiele łatwiej je podrabiać (mnie restrykcyjne regulacje), a biznes tego typu kwitnie. Powstają firmy krzaki, które skupują takie podejrzane preparaty, najczęściej od chińskich producentów. Chińczycy w ramach sprzedaży robią dedykowane tym firmom opakowania, czyli powstaje jakby nowy marketingowo produkt, który jest do nas importowany i sprzedawany zwykle w małych seriach. Jak się sprzeda firma znika z rynku. Ponieważ takie preparaty nie są wyrobami medycznymi, to nie przechodzą one przez restrykcyjne kontrole i rejestrowanie Polsce. Cześć tych produktów oczywiście trafia do nas nielegalnie, tak aby nie płacić ceł i podatków za import. W zasadzie jeśli potem są, jakieś problemy u pacjenta po podaniu takiego preparatu, ciężko znaleźć firmę, która go sprzedawała.
Do klinice L'experta trafiała na przykład pacjentka, która miała robioną mezoterapię, czyli wstrzykiwanie co mniej więcej centymetr odpowiedniego preparatu w skórę. Pojawiają się po tym zabiegu charakterystyczne pęcherzyki (wygląda to jak skóra krokodyla), które normalnie powinny się wchłonąć w ciągu kilku godzin. Tej pacjentce to zostało. Zabieg robiła sobie w styczniu, do tej pory problem jest widoczny. Nie można niczym tego rozpuścić. Nie wiemy co tak naprawdę miała wstrzyknięte. Kosmetyczka, która wykonywała zabieg kupiła preparat z niewiadomego źródła, o niewiadomym dla pacjentki składzie. Nie chce się przyznać gdzie to nabyła i co to dokładnie było.
Podróbki urządzeń
Robione są również podróbki całych urządzeń – nie tylko podróbka technologii, ale i wyglądu maszyny. Całość podpisywana jest nazwą własną oryginału. Tak było np. z urządzeniem HIFU marki Ulthera. Chińczycy zrobili identyczne z wyglądu urządzenie i sprzedawali je, jako markową, znaną już na rynku maszynę. Oczywiście z jakością technologii oryginału miało to niewiele wspólnego.
Dużo częściej pojawiają się podróbki samych certyfikatów urządzeń. Czyli urządzenie nie udaje jakiegoś konkretnie dostępnego na rynku produktu, tylko wypuszczana jest niby tak samo technologicznie działająca maszyna, mająca dawać niby te same efekty i jest to poparte fałszywymi, podrobionymi certyfikatami.
Mieliśmy przypadek pacjentki, która miała zrobioną karboksyterapię pod oczy. Trafiła do nas z dużym powikłaniem po tym zabiegu, w postaci stanu zapalnego. Co gorsza, efektem tak długo trwającego podrażnienia było pojawienie się zwłóknień i asymetrii pomiędzy lewą a prawą okolicą pod oczami. A wszystko to po powszechnie bezpiecznym zabiegu karboksyterapii, który polega na wtłaczaniu pod skórę CO2, który przecież wszyscy posiadamy w organizmie, jest go mnóstwo w powietrzu, więc powinien być super bezpieczny. Dr Marek Wasiluk, który korygował ten defekt pytał o sam przebieg zabiegu, a potem o zastosowane urządzenia, szczególnie czy miało certyfikat medyczny, który ma gwarantować to, że urządzenie jest bezpieczne. Miało, ale pacjentka była bardzo dociekliwa i poprosiła o numer certyfikatu o osoby, która jej robiła zabieg, który potem sprawdziła u firmy certyfikującej i okazało się, że pod tym numerem certyfikatu było zarejestrowane inne zupełnie urządzenie. Czyli certyfikat był podrobiony. Poza tym pacjentka po naszej rozmowie zaczęła sprawdzać jaki gaz był wykorzystany w zabiegu. W karboksyterapii nie można stosować zwykłej tam butli z gazem, tylko butlę certyfikowaną, z gazem będącym wyrobem medycznym. W tym przypadku pacjentce udało się ustalić, że gaz CO2 do zabiegu pochodził z kartridża kupionego w hurtowni rowerowej! Ponieważ dla gazu technicznego nie ma obostrzeń dotyczących czystości samego gazu, jak i pojemników do jego przechowywania, to być może znalazł się w nim mikroopiłek metalu lub odprysk farby ze ścianki butli, tak drobny, że nie do wykrycia, ale wystarczający, aby przewlekle drażnić skórę.
Podróbki zabiegu
Pewne podróbki mogą tworzyć i oferować nie tylko producenci i dystrybutorzy, ale też same gabinety medycyny estetycznej czy kosmetologiczne. Mogą one tworzyć podróbki zabiegów. Pacjent nie zawsze jest świadomy, jak ma wyglądać zabieg, który jest mu sprzedawany. Osoba wykonująca zabieg pięknie opisuje, jakie preparaty lub technologie zastaną wykorzystane, ceny rynkowo się zgadzają, natomiast prawda jest taka, że pacjent nie umie tego zweryfikować. Pacjent idzie na HIFU, które kosztuje 3 tys. zł, a robiona jest mu RF kontaktowa o wartości 500 zł. Albo zapewniany jest, że ma wstrzykiwany usieciowany kwas hialuronowy, który jest droższy, a tak naprawdę ma podany nieusieciowany.
Konsekwencje
To są przykłady na podrabianie zabiegów i wykorzystywanych w nich preparatów i urządzeń, co może skończyć się w najlepszym przypadku oszukiwaniem pacjentów i tym, że zabieg nie zadziała lub że efekty będą krótsze.
W najgorszym przypadku stosowanie takich podróbek kończy się zrobieniem krzywdy pacjentowi. Powikłania mogą być bardzo różne. Po preparatach najczęściej są to stany zapalne, ale też mogą zostać jak w przypadku opisywanych pacjentek trwałe defekty. Niecertyfikowane urządzenia mogą powodować na przykład poparzenia (laser do depilacji), martwicę skóry (laser CO2), lub opadanie tkanki (HIFU).
Bardzo ważne jest co potem stanie się z takim pacjentem. Jak szybko trafi do dobrego specjalisty, który potrafi zareagować na zły stan po wykorzystaniu podróbki. Często liczą się nawet pierwsze godziny po takim zabiegu. Zapraszamy na konsultacje Wszystkie osoby, które doświadczają przykrych konsekwencji zabiegów wykonanych na podróbkach. Nasz ekspert, dr Marek Wasiluk nazywany jest lekarzem od trudnych przypadków, który pomaga tam gdzie inni zawiedli.
Oczywiście, nie zawsze stosowanie podróbek wynika ze złej woli lekarzy czy kosmetologów. Czasami oni sami są oszukiwani, ale powinni pamiętać, że to oni biorą odpowiedzialność za zdrowie pacjenta, więc nie powinni być łatwowierni. Często niestety też jest to robione z premedytacją, czyli lekarz wie co kupuje, ale chęć zysku przewyższa nad czym mocno ubolewamy. Dlatego uważamy, że trzeba edukować Was drodzy pacjenci w tym, czego się wystrzegać, na co uważać tak, aby mogły w pełni bezpiecznie i świadomie korzystać z dobrodziejstw, jakie daje medycyna estetyczna.