0.00zł
0 items
Udostępnij
Większość płytkich peelingów stosowanych w warunkach domowych, jedynie delikatnie odświeża naskórek. Może stanowić dobrą pielęgnację cery tłustej, z tendencją do trądziku oraz suchej. Warto je wykonywać, jako uzupełnienie terapii gabinetowej, ponieważ podtrzymają jej efekty.
Preparaty zawarte w peelingach mogą działać przez zmianę pH, enzymatycznie, mechanicznie. Nad peelingami enzymatycznymi mamy większą kontrolę. Nakładamy preparat na twarz, najczęściej na ok. 4 minuty, następnie spłukujemy. Alternatywą dla enzymów są peelingi mechaniczne, zawierające w składzie różnego rodzaju granulki. Tarcie skóry takim środkiem skutkuje złuszczaniem mechanicznym warstwy rogowej. Jednak w wypadku tej metody należy pamiętać o zachowaniu ostrożności. Zbyt intensywne tarcie może doprowadzić do zaczerwienienia i podrażnienia tkanki. Kolejnym sposobem na złuszczanie w domowym zaciszu są specjalne kremy z niewielkimi stężeniami substancji chemicznych nakładane na noc. Takie kosmetyki najczęściej zawierają różnego rodzaju kwasy np. glikolowy, migdałowy bądź retinol. Przed ich stosowaniem należy dokładnie zapoznać się z ulotką dołączoną do opakowania, ponieważ niektóre z tego rodzaju kremów mogą mieć rożne stężenie stężenie kwasu i nieumiejętne stosowanie również może doprowadzić do podrażnienia, które może skutkować powstaniem przebarwień, a czasem nawet blizn. Źle dobrany preparat również może nam zaszkodzić. Np. cera wrażliwa nie lubi peelingów mechanicznych. Woli natomiast preparaty z kwasem migdałowym. Dlatego przed ich samodzielnym stosowaniem, najlepiej jest skonsultować się ze specjalistą.
Peelingi gabinetowe są mocniejsze, wykonywane często w seriach – niezależnie czy są to peelingi, mechaniczne typu mikrodermabrazja, oskybrazja, czy peeling kawitacyjny (z wykorzystaniem ultradźwięków). Schemat zabiegowy dobierany jest do danej cery i jej problemów. Dzięki temu, że takie zabiegi działają mocniej, pozawalają np. unormować wydzielanie sebum czy pozbyć się zrogowaciałego naskórka. Czasami stosuje się je w przypadku specyficznych odmianach rumienia. Jednocześnie mocno wspomagają pracę komórek naskórka, dzięki czemu lepiej się on odnawia i w dłużej perspektywie poprawia się również stopień nawilżenia skóry, za który naskórek odpowiada. Są to więc bardzo dobre zabiegi, które mogą być stosowane w celu leczenia trądziku, normowania pracy gruczołów łojowych, uszczelniania bariery hydrolipidowej oraz ogólnej poprawy kondycji cery zarówno tłustej, jak i przesuszonej. Przez to, że pod ich wpływem naskórek lepiej pracuje, działają przeciwstarzeniowo. Ponieważ skóra się nie przesusza, więc dłużej może cieszyć się odpowiednią jędrnością i napięciem. Peelingi te jednak nie zadziałają silnie odmładzająco! Nie przebudują skóry, wpływając na jej znacząco lepsze napięcie, wypełnienie zmarszczek czy ubytków w tkance. Takie właściwości miałyby peelingi głębokie, obecnie prawie nie stosowane.
Bardzo agresywnych peeligów chemicznych i mechanicznych takich jak stężony TCA czy dermabrazja, służących kiedyś do odmładzania skóry, czy usuwania blizn oraz przebarwień nie polecamy obecnie stosować z racji bezpieczeństwa. Mówiąc wprost wypalają lub zdzierają one całkowicie warstwę skóry, do tego w mało kontrolowany sposób. Stosując je nie wiemy dokładnie jak głęboko zadziałają, co bardzo łatwo może skończyć się powikłaniami w postaci rozległych blizn i przebarwień. Skóra po nich długo się goi, i może dojść do powstania defektu w pracy melanocytów, czy złej odbudowy jej struktury. Kiedyś takie metody może były stosowane bo nie było alternatywy, obecnie medycyna estetyczna bardzo mocno się rozwinęła, mamy o wiele bardziej skuteczne w tych zakresach zabiegi. Są one dedykowane konkretnie tym problemom (np. w przypadku przebarwień selektywnie oddziałują tylko na melaninę), a więc są również bardziej bezpieczne.
Jedynym wyjątkiem metody, która jednocześnie odświeża jak i naprawdę realnie odmładza skórę jest zabieg ablacyjnym laserem frakcyjnym, który jest zabiegiem dwa w jednym. Po pierwsze, pod wpływem bardzo mocnego podgrzania skóry i odparowania wody z jej komórek, po jego wykonaniu następuje bardzo mocne złuszczenie skóry. Działa on więc jak peeling medyczny. Poza tym pod wypływem głębokiego termicznego oddziaływania na skórę właściwą i podgrzania jej struktur, przez kolejne tygodnie następuje jej regeneracja i wyraźne odmłodzenie – dochodzi do poprawy napięcia, spłycenia zmarszczek, ale również przebudowy skóry, a więc zmniejszenia poszerzonych porów oraz przebudowy blizn. Dlatego zabieg ablacyjnym laserem frakcyjnym to jedyna metoda którą możemy zastosować, jeśli chcemy jednocześnie odświeżyć jak i odmłodzić skórę. Warto dodać, że dzięki frakcjonowaniu skóry, zabieg ten jest bezpieczniejszy niż głębokie peelingi, a skóra po nim szybciej i lepiej się goi. Poza tym lekarz ma pełną kontrolę nad mocą i głębokością wykonywanego zabiegu.
Wśród zabiegów laserowych, znajdziemy jeszcze jedną ciekawą metodę stricte odświeżającą skórę. To peeling węglowy, potocznie nazywany zabiegiem „black doll’. Jest on dostępny od niedawna na rynku medycyny estetycznej. Wykonywany jest przy użyciu lasera Neodymowo-YAG-owego typu Q-switch. Zabieg ten polega na pokryciu powierzchni skóry koloidalną zawiesiną węgla, wygląda ona jak czarna maska, stąd nazwa zabiegu. Tak przygotowana skóra jest następnie naświetlana światłem laserowym o krótkim impulsie. Cząsteczki węgla absorbując energię światła laserowego ulegają rozbiciu pod jego wpływem, powodują „mikroeksplozje” na powierzchni skóry, prowadząc do delikatnego jej złuszczania. W wyniku zabiegu uzyskujemy oczyszczenie skóry, zwężenie porów oraz ujednolicenie kolorytu. To bardzo dobra alternatywa dla zabiegów peelingami chemicznymi i mechanicznymi.